Bramka Ronaldo kończy fatalną passę

Bramka Ronaldo przerwała fatalną passę. Ale mecz na trasie został zepsuty przez skandal z fanami
To był jeden z najgłośniejszych meczów w Arabii Saudyjskiej. „Al-Nasr” i „Al-Ahli” to drużyny z najbardziej piłkarskich regionów kraju. I zdecydowanie należą do trójki najcenniejszych klubów w kraju. Odpowiednio są gwiazdki, pensje i wyniki. To prawda, że nie jest to coś, co chcieliby widzieć ich przywódcy. W ligowej tabeli Al-Nasr traci już 12 punktów do Al-Hilal, ale ci goście po prostu nie wiedzą, jak przegrywać i biją wszelkie rekordy. Al-Ahli tracił zaledwie 6 punktów do „Al-Nasra”. Inaczej mówiąc, naprzeciw siebie stanęła druga i trzecia drużyna mistrzostw. Gwarantujemy coś fajnego! Tutaj znajdziesz najświeższe informacje.

Kieliszek spadł na partnera Cristiano. Ale Al-Nasr formalnie nadal uczestniczy w wyścigu o mistrzostwo!
Kibice na niemal pełnym stadionie zapewne spodziewali się supermeczu pomiędzy elitarnymi klubami z kraju. Ale ważne jest, aby wziąć pod uwagę niuanse. Al-Nasr popadł w marcowy kryzys. Formalnie wszystko zaczęło się 29 lutego – od remisu 4:4 z „Al-Hazm”. Potem przyszedł spadek z Azjatyckiej Ligi Mistrzów i dwie porażki w mistrzostwach. Tym samym jeszcze bardziej oddalili się od „Al-Hilal” i chyba nikt już nie wierzy w ich mistrzostwo. Nawet główna gwiazda Cristiano Ronaldo napisał i przeprosił po wyrzuceniu z Ligi Mistrzów. 39-letni weteran już w tym sezonie nie będzie mógł podnieść drużynowego trofeum nad głowę.

Cristiano znalazł się jednak w wyjściowym składzie na spotkaniu z „Al-Ahli”. Jego zagranie pod koniec pierwszej połowy było niemal jedynym jasnym punktem w ciągu 45 minut. Mane, który uciekł wszystkim, po kilku sekundach znalazł się w polu karnym, przechwycił Mandy, która podbiegła, by przeszkodzić, wycięła piłkę z własnego pola karnego i uderzyła w bramkę. Cristiano strzelił nawet swojego 23. gola w sezonie.

To prawda, że incydent nie wszystkim przypadł do gustu – na boisko poleciały butelki, jedna z nich uderzyła w głowę jego partnera Otavio. Asystenci wideo rysowali linie, podczas gdy sędzia ustalał kolejność. Okazało się, że ręka Ronaldo jest na spalonym. 23. gol został odrzucony.

Ogólnie rzecz biorąc, w pierwszej połowie zespoły oddały 0 celnych strzałów na bramkę. I kilka - w stronę drzwi. Pamiętam też poprzeczkę bramki po rzucie rożnym przeciwko „Al-Ahly”. Mahrez odciął Demirala, który skoczył wyżej niż wszyscy i oddał genialny strzał, nie dając szans bramkarzowi. Ale szczęście.

Początek drugiej połowy wzmagał poczucie, że zespoły chcą grać bez bramki. Piłka poruszała się głównie w środku i bez szczęścia. Jednak pierwsze niebezpieczne podejście do bramki Al-Nasra zakończyło się bramką! To prawda, jego też nie policzyli. Rzeczywiście mamy tu do czynienia z podwójnym spalonym. Najpierw ręka Mahreza, potem ciało Firmino. Nie ma szans, że zostanie to zignorowane.

Ta chwila ożywiła Nasra. Wyraźnie nie chcieli dalej przegrywać i przedwcześnie tracić wszelkich szans na mistrzostwo. Dlatego rzuciliśmy się do ataku. I tym razem praca asystentów wideo była na naszą korzyść. Al-Naji wleciał do pudełka i uderzył w nogę Ibaneza. Choć sędzia początkowo nie zauważył przewinienia, zawodnik „Al-Nasr” przez dłuższy czas leżał w polu karnym. W przerwie sędzia został wezwany do monitora. Najprawdopodobniej rzeczywiście doszło do kary. Ronaldo podszedł do piłki i pewnie wykorzystał okazję po krótkiej przerwie.

Potem pozostała już tylko walka. W końcu Al-Ahli pobiegł, żeby wygrać. Początkowo sędzia nie dostrzegł rzutu karnego dla Kessiera, a sędzia VAR nie uznał tego za oczywisty błąd. Następnie Firmino oddał mocny strzał. Z powodu różnych przerw sędzia doliczył do czasu głównego 10 minut. Jednak gospodarzom nie udało się tego osiągnąć. Al-Nasr bronił się dobrze i mógł nawet zwiększyć prowadzenie.

Zespół Ronaldo spadł z trzeciego miejsca i był blisko pierwszego miejsca. To prawda, że różnica jest nadal duża - dziewięć punktów. Al-Hilal również ma przed sobą mecz.